Czym skorupka za młodu nasiąknie…

kw. 28, 2017 | BLOG

Kto dziś decydował o Twoim życiu – Ty czy Twoje nieświadome schematy?  

Nieświadome schematy to jak martyca komputera, która się w nas zapisuje w dzieciństwie. Od rodziny otrzymujemy mechanizmy funkcjonowania, które się w nas automatyzują. Dzięku temu oszczędzamy energię i możemy ją wykorzystać na inne aspekty życia. Pamiętasz, ile razy zamykałeś/łaś drzwi na klucz nie pamiętając tego? To jest właśnie ten automat.

Skąd się biorą nieświadome schematy?

Wzorce zachowań bardzo często są powielane przez kolejne pokolenia. Przejmujemy mechanizmy zachowań i reakcji, nie zdając sobie sprawy z ich determinującego wpływu na nasze życie. To trochę jak migracja motyli z Meksyku do Kanady. Motyle żyją 3-4 tygodnie i żaden z nich osobiście nie doleci do kresu wyprawy. Maja do pokonania 4 000 km.  W trakcie ich podróży minie kilka pokoleń, z których każde wyposażone jest w gatunkową pamięć o kierunku przelotu i docelowym miejscu.  Jung nazywał to nieświadomością zbiorową. Inaczej to przekaz energetyczny, który  jest częścią naszej matrycy gatunku czy rodu.

Z punktu widzenia psychologii oddziaływanie wzorców ma ogromną siłę. Uruchamia się np. w rodzinach tzw. trauma transegeneracyjna, która determinuje losy członków kolejnych populacji. Z pokolenia na pokolenie przekazywany jest np. pewien model zachowań uznawany za naturalny, a tym samym akceptowalny, czyli niepodlegający refleksji i korekcie, który w rzeczywistości może być zły i destrukcyjny.

Czy dzieciństwo na serio ma wpływ na dorosłość?

Często przyciągamy do siebie osoby, z którymi możemy odtwarzać wzorce wyniesione z rodzinnego domu. Córka alkoholika zwiąże się z osobą uzależnioną (nie koniecznie od alkoholu). Syn przemocowego ojca, w dorosłym życiu przejmie rolę kata, aby odtworzyć przemocowy wzorzec w relacji z własnym synem. Drugą skrajnością jest całkowite zanegowanie wzorca, który przekazali nam rodzice. Bywa to niekiedy ograniczające, ponieważ rzadko jest tak, że nasi bliscy robili wszystko tylko dobrze, albo wyłącznie źle. Dojrzałość polega m.in. na tym, że potrafimy odkryć mechanizmy naszych zachowań i – jeśli to konieczne, korygujemy je. Równie dobrze możemy kultywować to wszystko, co w naszych rodzinach było jasne i dobre, np. zamiłowanie do sztuki, czy ofiarność wobec kogoś w potrzebie.

W artykule dla Kobieta.Onet.pl opowiadam o tym, czy:

 przemoc jest dziedziczna

 przejmowaniu mechanizmów funkcjonowania, które determinują nasze często niedobre wybory

 o rodzajach przemocy i traumie transgeneracyjnej

 niskiej świadomości potrzeb dziecka i jego prawa do wyrażania uczuć

  o przekazach dotyczących szanowania granic intymności

  o podświadomym przyciąganiu osób, z którymi możemy odtworzyć traumę

  o tym, że ciało jest wspaniałym komunikatorem tego, co dzieje się w naszej głowie i sercu

 o usprawiedliwianiu zachowań agresywnych przekonaniem „ona mnie sprowokowała”

 o triadzie: kat-ofiara-ratownik

 o nadziei na uzdrowienie i oczyszczenie schematów

Pełen artykuł tutaj